Siedział tak sobie na ławce, właściwie bez jakiegokolwiek wyrazu. Siedział i trzymał walizę jakby spakował w nią całe swoje życie. Czasami tylko kręcił głową z lewej na prawą, z prawej na lewą. Pewnie kręgi mu zastygały. Elegancki pan. No i ten gołąb dupsko wcisnął.